sobota, 15 sierpnia 2015

Obozy biegowe - co warto o nich wiedzieć ?

Obozy biegowe - czy warto wyjeżdżać ?

W ciągu ostatnich kilku lat mamy do czynienia z prawdziwym szaleństwem na punkcie biegania. Mamy wrażenie, że biegacze są wszędzie, biegają w upalne lato i w mroźne zimowe dni, biegają po ulicach w mieście, w parkach, lasach , w górach, a nawet po pustyniach. Co się z tym wiąże część biegających mocno stawia sobie za cel poprawianie swoich osiągnięć sportowych - czy to bieganie na co raz dłuższych dystansach, poprawianie rekordów życiowych czy tez próbują biegać po górach , jak również próbują swoich sił w zdobywających co raz większa popularność biegach ultra.


Oczywiście poprawa wyników wiąże się ściśle z treningiem. Trenujemy więcej, co raz większą uwagę przywiązujemy do treningu ogólnosprawnościowego ( rozciąganie, trening siłowy, cross trening, joga itp), czytamy specjalistyczną literaturę, mamy możliwość brania udziału w różnych otwartych treningach, jednym słowem szukamy wciąż dróg aby biegać lepiej technicznie, dłużej, szybciej, ale również jak minimalizować ryzyko przetrenowania czy kontuzji.


Jedną z metod poszerzania naszej wiedzy teoretycznej, praktycznej jak i również treningu w grupie, jest zdobywająca co raz większą popularność opcja wyjazdu na obóz biegowy.

Oferta wyjazdów na obozy biegowe z każdym rokiem rośnie. I trudno dokonać wyboru , zastanawiamy się również czy powinniśmy jechać na taki obóz i czego możemy oczekiwać.


Dla kogo są obozy biegowe ?

Na to pytanie trudno jednoznacznie odpowiedzieć. Teoretycznie możemy powiedzieć, że dla wszystkich wszystkich, ale w praktyce wygląda to już trochę inaczej.

Moim zdaniem o obozie biegowym mogą myśleć osoby z co najmniej rocznym stażem treningowym. Oczywiście, jest to taka trochę umowna kwestia, bo może się zdarzyć, że osoba biegająca kilka miesięcy może być bardziej przygotowana do tego obozu niż ktoś kto biega nawet dwa lata. Wiąże się to głównie z tym, czy taka osoba będzie w stanie trenować intensywnie - zazwyczaj dwa razy dziennie, różne formy treningowe takie jak podbiegi, długie wybiegania, trening interwałowy. Staż biegowy jest ważny ponieważ zazwyczaj wiąże się to z tym, że biegacz zna różne formy treningowe, były lub są częścią jego treningu, a także biega systematycznie i ma " wybieganą " odpowiednią liczbę kilometrów.


Jaki obóz wybrać ?

Jeśli doszliśmy już do wniosku, że w naszej opinii jesteśmy gotowi na taki obóz, pojawia się pytanie - ale co wybrać ?

Oczywiście jest dość duży wybór ofert takich obozów. Czym zatem powinniśmy się kierować przy wyborze ?

Pierwsza kwestia - kiedy ?

Oczywiście warto wyjazd na obóz biegowy włączyć w plan przygotowań do naszego ważnego startu. Jeśli wpleciemy taki obóz w trening przygotowawczy do naszego startu, możemy wtedy uzyskać największe korzyści. Jeśli w ten sposób postąpimy to powinniśmy datę naszego wyjazdu zsynchronizować z naszymi zawodami, np. jeśli biegniemy maraton na wiosnę, to logicznym staje się planowanie obozu w lutym lub marcu, analogicznie ma to się do startów jesiennych.


Druga kwestia - gdzie ?

Najpierw musimy zdecydować czy to będzie obóz biegowy w Polsce czy zagranicą. W głównej mierze to zależy od naszych finansów, bo niestety wyjazdowe obozy są z reguły drogie – jeśli to będzie gdzieś w Europie ( ale niekoniecznie, o czym przekonacie się poniżej ) albo bardzo drogie jeśli wybierzemy modną w ostatnich latach, kolebkę rekordzistów świata w maratonie czyli Kenię czy Etiopię.

Nasuwa się następny punkt do analizy, czy chcemy aby nasz obóz organizowany w górach np. Tatry czy na płaskim terenie. Co wiąże się z decyzją czy chcemy aby obóz był typu .wysokościowego czyli powyżej 1500 m..n.p. ( to dość umowna granica).

Jak się okazuję obozy typu wysokościowego nie muszą oznaczać, że będzie się biegać po górach, oczywiście może tak być, ale są również obozy , gdzie treningi na tej wysokości odbywają się na płaskim terenie, a czasami są tylko organizowane wycieczki biegowe w góry w ramach zajęć.

Więc jak widać jest sporo do przemyślenia w tej kwestii i wybór też często nie jest łatwy.


Trzecia kwestia – z kim ?

Jak już wcześniej wspominałem jest spory wybór obozów biegowych. Jednak przy wyborze, szukamy jakiś kryteriów, którymi chcemy się kierować.

Ja bym zaczął od wypytania znajomych biegaczy, którzy uczestniczyli już w takich wyjazdach, mają już doświadczenie i przede wszystkim będziemy mieli opinię z pierwszej ręki.

Jeśli nie mamy takiej możliwości, to poczytałbym różne fora biegowe, tam znajdziemy mnóstwo informacji na ten temat, bierzmy tylko pod uwagę, że opinie na temat jednego i tego samego obozu mogą być czasami bardzo skrajne.

Wiarygodność poziomu sportowego takiego obozu podnoszą osoby, które firmują takie obozy, często bardzo znani i utytułowani biegacze, którzy nierzadko są trenerami podczas takich obozów, lub nadzorują treningi prowadzone przez trenerów bezpośrednio na miejscu.


W tym miejscu warto sprawdzić jaki będzie podział zaawansowania grup i jak liczne będą te grupy, czy każda grupa będzie miała swojego trenera.

Zwróć my uwagę jakie formy treningowe dana oferta zawiera. Jak wiemy trening biegacza to nie tylko bieganie ale wszechstronny rozwój. Więc powinniśmy sprawić czy zajęcia zawierają sesje core, stretchingu, sprawności ogólnej, czasami są tez zajęcia jogi, pilatesu, zajęcia w wodzie z bardzo niedocenianym aqua runningiem, trening siłowy. Oczywiście główną część czasu spędzimy na bieganiu, ale dodatkowe zajęcia poszerzą naszą wiedzę teoretyczną na temat całościowego rozwoju ,jak również będziemy mogli poznać różne formy ćwiczeń wspomagających biegaczy w treningu holistycznym.

Często również są organizowane sesje teoretyczne na temat diety, regeneracji, urazów biegowych, które pozwalają nam ugruntować i poszerzyć naszą wiedzę.

W ofercie takich obozów dość często są ustalane progi intensywności treningowej po przez pomiar mleczanu, pomoc w układaniu dalszych treningów.


Powinniśmy również zwrócić uwagę na ilość treningów każdego dnia i rozłożenie.

Większość obozów ma w programie dwa treningi dziennie – poranny główny trening i popołudniowy trening uzupełniający. Wyjątkami zazwyczaj są dni, w których odbywają się długie wybiegania,, wtedy odbywa się jeden trening w ciągu dnia. Jednak są też takie obozy, które dodają do tego poranny rozruch. Ja, zdecydowanie wolę się rano troszkę dłużej wyspać, w końcu to jednak urlop ma być, mimo, że biegowy ;-)


Oczywiście lokalizacja takiego obozu i dodatkowe zaplecze, z którego będziemy mogli skorzystać też nie jest bez znaczenia. Możliwość skorzystania z basenu, sauny, jacuzzi, czy bezpośredniego pobytu na jeziorem, morzem ma swoje wielkie plusy, nie tylko dla naszego ogólnego samopoczucia ale i naszej regeneracji po ciężkich treningach.

Tak w wielkim skrócie powinien przebiegać proces wyboru obozu biegowego.


Mam nadzieję, że przedstawione wskazówki będą pomocne przy waszym wyborach.

W tym miejscu opiszę również moje doświadczenia z obozami biegowymi.

Jest ono dość skromne – dwa wiosenne obozy biegowe w Portugalii z firmą time2run.

Pierwszy obóz (spontaniczny) budził mój mocny niepokój. Mimo kilkuletniego stażu w bieganiu, mój kilometraż tygodniowy to było tylko ok.40km tygodniowo, więc się obawiałem czy dam radę. Do drugiego obozu - rok później już się trochę przygotowywałem i oczywiście plusem było doświadczenie oraz wiedzą co mnie czeka . Jak się okazało moje obawy były bezpodstawne i wszystko było pod kontrolą.

Zaczynając od początku. Moją uwagę przyciągnęła osoba, która firmuje ten obóz – Małgosia Sobańska, dla mniej wtajemniczonych wyjaśnię, że jest to wciąż aktualna rekordzistka Polski w maratonie (2h26min08s), zwyciężczyni maratonu w Londynie . uczestniczka dwóch olimpiad.

Podzieleni byliśmy na trzy grupy zaawansowania.

Gosia układała plan całego obozu dla wszystkich uczestników jak i również prowadziła jedną z grup. Kolejną grupą opiekowała się Grażyna Syrek – olimpijka z Aten ,z również świetnym rekordem życiowym w maratonie (2h,26min,22s). Trzecią najszybszą grupę prowadził Tomasz Szymkowiak – dziesięciokrotny mistrz Polski, specjalizujący się w biegu na 3000m z przeszkodami, jego życiówka na10km – 28min41s.


Wszystkie te osoby czynnie uczestniczyły w zajęciach ze swoimi grupami, dzieląc się swoją wielką i wszechstronną wiedzą. Treningi odbywały się dwa razy dziennie, za wyjątkiem dni, w których zaplanowane były długie wybiegania. Oprócz sesji treningowych – były treningi na płotkach, trening siłowy oraz treningi core i sprawności ogólnej.

Do naszej wyłącznej dyspozycji była sauna oraz jacuzzi. Mieliśmy również dostęp do dwóch basenów – krytego i otwartego.

Zakwaterowani byliśmy w apartamentach w Algarve nad samym morzem i piękną plażą, w samym centrum miasteczka.

Treningi odbywały w lekko pagórkowatym terenie na asfalcie, crossowej trasie znanej z co rocznych zawodów crossowych oraz w szutrowym terenie. Jedno z długich wybiegań prowadziło bardzo wymagającą trasą i koniecznością wybiegnięcia do malowniczego miasteczka na sporej wysokości.

W trakcie obozu były też przeprowadzane badania progów intensywności treningowych po przez pomiar mleczanu.

Obozy przebiegały w bardzo przyjemnej i koleżeńskiej atmosferze.

Jedno jest pewne pomogły mi się bardziej rozwinąć biegowo ,jak i również spojrzeć na bieganie z szerszej perspektywy i na pewno tam jeszcze wrócę;-)

3 komentarze:

  1. No i jak tu się po raz kolejny z tobą nie zgodzić Mario ?
    Może dopiszę że również w Alpach latem z Gosią i całą ekipą jest super. Czy coś to daje- jeżeli ktoś ma wątpliwości niech spróbuje a się przekona- nie do przecenienia - to uczestnicy- grupa pozytywnie zakręconych osób które po obozie-nie boje się użyć tego słowa staja się przyjaciółmi

    OdpowiedzUsuń
  2. pojechałam na obóz za namową Mario i nie żałuję ani chwili spędzonej tam. A poznani ludzie to okazuje sie tak samo pozytywnie zakręceni ludzie jak ja ;-) Chciałabym tam wrócić i pewnie tak się stanie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. "czy taka osoba będzie w stanie trenować intensywnie" właśnie o to chodzi. Większość początkujących nie mieści się w tym warunku. Chyba, że chodzi o obóz dla początkujących ;)

    OdpowiedzUsuń