sobota, 15 sierpnia 2015

Obozy biegowe - co warto o nich wiedzieć ?

Obozy biegowe - czy warto wyjeżdżać ?

W ciągu ostatnich kilku lat mamy do czynienia z prawdziwym szaleństwem na punkcie biegania. Mamy wrażenie, że biegacze są wszędzie, biegają w upalne lato i w mroźne zimowe dni, biegają po ulicach w mieście, w parkach, lasach , w górach, a nawet po pustyniach. Co się z tym wiąże część biegających mocno stawia sobie za cel poprawianie swoich osiągnięć sportowych - czy to bieganie na co raz dłuższych dystansach, poprawianie rekordów życiowych czy tez próbują biegać po górach , jak również próbują swoich sił w zdobywających co raz większa popularność biegach ultra.

poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Pierwszy maraton ? Kiedy, gdzie, jak ?


Dzisiaj chciałbym poruszyć temat dla wielu osób na czasie -  pierwszy maraton.

Przychodzi taki czas u większości biegających, że zaczyna się pojawiać w głowie myśl a może by pobiec maraton ? Czasami ten " pomysł" pojawia się u biegaczy którzy mają za sobą starty na krótszych dystansach -5km,10km, półmaraton, a czasami biegają od dłuższego czasu nie startując na żadnych krótszych dystansach i nagle podejmują decyzję, że wystartują na " królewskim" dystansie.

Oczywiście zdarzają się sytuacje, ze na start w maratonie decydują się osoby, które jeszcze w ogóle nie biegają.

A więc jak widać osoby decydują się zmierzyć z magicznym dystansem 42 kilometrów i 195 metrów, z różnych powodów.

Manchester Marathon 2015

W końcu udało mi się złapać trochę oddechu po szalonym weekendzie, więc jest czas na relację z niedzielnego maratonu w Manchesterze.
Końcem ubiegłego roku podjąłem decyzję, że tym razem wiosenny maraton pobiegnę właśnie w Manchesterze.
Ponieważ wiosnę miałem traktować  ulgowo jeśli chodzi o maratony, w związku z planowym debiutem w ultra, moje treningi nie do końca kojarzyły się z treningami do maratonu, ale mi to nie przeszkadzało:-)
Zgodnie z tradycją w sobotę wyjechałem już do Manchesteru, tak żeby być na miejscu i spokojnie spędzić ostatnie godziny przed startem. Hotelik bez szaleństw, ale było w nim cichutko, a to się liczy, niestety...bezpośrednio za oknem był klub i od 23ej do jakieś 3:30 miałem klasyczne techno party w pokoju, mogłem nawet bawić się -  "w jaka to melodia" :-)
Więc początek był mało obiecujący, ale nauczony doświadczeniem, dla niewtajemniczonych dodam, że to był mój dwunasty maraton, odsypiałem cały tydzień, tak, żeby ostatnia noc nie miała aż tak wielkiego wpływu na moją dyspozycję.


Chicago Marathon 2014

Już dużo wcześniej było wiadomo, ze ten bieg będzie jedną wielką zabawą na trasie, okazja do radosnego i pozbawionego presji wyniku świętowania. Z uśmiechem na twarzy chciałem go celebrować, jako nagrodę za całoroczny trud treningowy. Małe obawy wzbudzała obecna dyspozycja - od Berlina przebiegłem tylko 9 km, bezpośrednio przed maratonem razem z Ola zrobiliśmy sobie "mała" objazdówke, przejeżdżając autem w niecałe 4 dni ponad 2300km, krótko sypiając, odżywiając się zdecydowanie poniżej przyjętych przed startowych standardów a i menu pozostawiało dużo do życzenia. W sobotę docieram na Expo razem z Olą i przyszłą maratonką Justyną . Od samego początku rzuca się w oczy perfekcyjna organizacja - zostaję zeskanowany na jeden z bramek i zostaję poinformowany do którego stanowiska mam się zgłosić po pakiet. Po podejściu do niego mój Bib już jest gotowy do wydania, osoba pyta tylko czy osoba na monitorze to ja i kieruje mnie po odbiór koszulki. Odbieram koszulkę w rozmiarze M i przymierzam bo w USA wszystko jest wielkie Tutaj pierwsze mile zaskoczenie, koszulka Oli jest za duża, pytamy o wymianę, zostajemy odesłani do punktu wymiany koszulek, który mieści się obok. Bez problemów, zbędnych pytań z uśmiechem na twarzy pani wymienia koszulkę ,WOW:-)

Berlin Marathon 2014

Do Berlina leciałem w dziwnym nastroju, z jednej strony - dobrze przepracowane lato ,bardzo dobry wynik w Helsinkach na trudnej trasie, z drugiej strony - przewrotnie ,krótki odpoczynek po Helsinkach, w międzyczasie półmaraton na maxa , to wszystko w ciągu 1,5 miesiąca, do tego "przygoda" z psami i szwy na podudziu, przerwa w treningach...
Na dodatek w ostatnim tygodniu wielki brak szczęścia - Boston 2015 uciekł mi z przed nosa, z Tokio dostałem po raz drugi informację o braku szczęścia w losowaniu, więc na dzień dobry 0:2...
Dziesiąty - jubileuszowy maraton i to miał być mój pierwszy Majors Marathon, więc byłem ciekaw jak to wszystko będzie wyglądać. Expo super, wybór mega, lokalizacja super, sporo miejsca, pogoda dopisywała, wydawanie pakietów ,mimo, że odbierałem w ostatni dzień ( w sobotę) koło południa, szło błyskawicznie - pięć minut i po sprawie. Rozczarowujące było to,że tak naprawdę za cenę 90 Euro ,nie było w pakiecie żadnej koszulki ani technicznej ani "finiszera", więc dokonałem zakupy tej ostatniej z wyprzedzeniem. Był czas na "sweet" fotkę z Pati i Marcelem.


Helsinki Marathon 2014

To był naprawdę ciężki dzień. Jak to bywa czasami, noc przed maratonem średnio przespana, ale cały tydzień było sporo snu,więc było ok. rano pobudka, odsłonięcie zasłon i za oknami....piękny słoneczny dzień, większość tygodnia padało, ba nawet w nocy a tu niespodzianka;-) Śniadanie biegacza zjedzone i przyszedł czas na odebranie pakietu, sprawnie poszło i szybki powrót do hotelu aby się relaksować. Nietypowa godzina startu ( 15:00) wymusiła nie co zmiany w odżywianiu ale jakoś poszło.


Paryż Marathon 2014

Bez wątpienia, to był mój najtrudniejszy maraton z ośmiu dotychczas ukończonych.....



....Jeszcze miesiąc temu pełen euforii w życiowej formie wróciłem z obozu biegowego, gdzie jak się okazało doznałem drobnego urazu...mimo wszystko, bezpośrednio po powrocie mega udany start na zmęczonych nogach a nowa super życiówka w półmaratonie rozbudziła moje apetyty na Paryż. Nie odpuszczałem treningów ,mimo bliżej nieokreślonego bólu ale ciała nie da się oszukać, wizyta u fizjo i diagnoza : ten drobny uraz to będzie "pestka" ale przeciążone prawdopodobnie przez ten uraz łydki i maraton w za trzy tygodnie to będzie wyzwanie....